Te dwie czarne jagódki turlały się po warszawskiej ulicy... Jagódce - Siostrzyczce Ori znalazła dom, a Braciszek zagnieździł się sprytnie w jej sercu i malutkim mieszkaniu, a potem przeprowadzał się z nią, budował, przesadzał młode drzewka, pilnował stada i wyrósł na Króla Psa domu Tymianka!
Tego lata na pewno
Mały Miłek:)))Szczeniaczki na początek dnia - tego mi było trzeba:)Uściski i drapanko stadkowe przesyłam:)
OdpowiedzUsuńNo kurczę właśnie najgorzej z tym zagnieżdzaniem;-) Wiesz o czym mówię.
OdpowiedzUsuńUściski, DorotaC.
Sobowtóry Happy:)))
OdpowiedzUsuńCałuję Wszystkich:)
A ja dodam, że Miły Pies taki ogonek ma od urodzenia. Natura jest niesamowita!
OdpowiedzUsuń