wtorek, 21 czerwca 2011

Pewne lato miało taki początek...


Te dwie czarne jagódki turlały się po warszawskiej ulicy... Jagódce - Siostrzyczce Ori znalazła dom, a Braciszek zagnieździł się sprytnie w jej sercu i malutkim mieszkaniu, a potem przeprowadzał się z nią, budował, przesadzał młode drzewka, pilnował stada i wyrósł na Króla Psa domu Tymianka!

Tego lata na pewno

4 komentarze:

  1. Mały Miłek:)))Szczeniaczki na początek dnia - tego mi było trzeba:)Uściski i drapanko stadkowe przesyłam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. No kurczę właśnie najgorzej z tym zagnieżdzaniem;-) Wiesz o czym mówię.
    Uściski, DorotaC.

    OdpowiedzUsuń
  3. Sobowtóry Happy:)))
    Całuję Wszystkich:)

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja dodam, że Miły Pies taki ogonek ma od urodzenia. Natura jest niesamowita!

    OdpowiedzUsuń