sobota, 12 października 2013

Tosia, Tadzio i Bułeczka


                                                                               Tosia



Tadzio




Bułeczka,




czyli psia rodzina wyciągnięta z rowu, w nowej odsłonie!
Nie ma śladu po wychudzonych do szkieletów, przerażonych psów!
Biszkoptowy braciszek Bułeczki znalazł już domek dzięki Fionie, byłej Podopiecznej "Domu Tymianka"
(Fionie w szukaniu troszeczkę pomagala jej Pani).
Karmelowa Bułeczka wygląda tak, jak widać, jest mięciutka i słodko pachnie, korzysta bez umiaru z faktu, ze została jedyną córeczką mamusi:














Tosia w rzadkich chwilach, kiedy uda jej się oderwać od siebie puchatego kleszcza, 
odpoczywa, ciesząc się spokojem i poczuciem bezpieczeństwa.
Tosia jest istotą doskonałą, psim aniołem łagodnym, cierpliwym i delikatnym.








Bułeczka, zwana także Kluseczką, ma około 3 miesięcy, jest odrobaczona, zaszczepiona i gotowa do adopcji.








Tadzio, uroczy swawolny młokos został nazwany bezczelnie Tadziem na cześć byłego Podopiecznego Tadzia,
(Tadzia Niepowtarzalnie Wspaniałego), do którego jest podobny i w nadziei, że imię to przyniesie mu szczęście.
Tadzio ma około 10 miesięcy, jest pełen energii, nie przepada za innymi psami, za to miłością darzy wszystkie istoty ludzkie (szybko zapomniał, że jacyś "ludzie" porzucili go latem przy drodze)
Poza tym Tadzio ma własnego niebieskiego słonia i tu ma już przewagę nad Tadziem Pierwszym, który dostał od swojej Pani różowego dziewczyńskiego kota.














Kto pokocha Tadzia, Tosię, Bułeczkę?
Kto znajdzie dla nich miejsce w domu i w sercu?


















4 komentarze:

  1. bardzo ladne wszystkie psiaki, pozdrawiam WASm ania

    OdpowiedzUsuń
  2. Podziwiam Cię Ori za to wszystko co robisz. Dziękuję, że jesteś :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja to bym przygarnęła wszystkie koty, psy świata. Tylko gdzie? .

    OdpowiedzUsuń
  4. och! to niemożliwe!!! w lipcu 2013 adoptowaliśmy psinkę, który wygląda NIEMAL DOKŁADNIE JAK TADZIK powyżej... w pierwszym momencie myślałam, że to jego zdjęcia z "młodości" - mój mąż również - dopiero daty uświadomiły nam, że to przecież niemożliwe, bo wtedy TADZIK już był u nas! TAK - TEŻ MA NA IMIĘ TADZIK!!! tylko jego ogonek kończy się białym pędzelkiem, łapki ma bardziej cętkowane i uszka minimalnie bardziej oklapnięte - reszta to klon :) TAKĄ PSINKĘ POLECAM KAŻDEMU - morze miłości, wierności i oddania, serce rośnie...

    OdpowiedzUsuń