Gdyby porównać życie Fetki z życiem psów z Domu Tymianka, to jej sytuacja wygląda bardzo smutno. W porównaniu z egzystencją wielu (większości?) wiejskich psów - jest znośnie.
Fetka jest przywiązana do zderzaka starego samochodu, a za mieszkanie służy jej coś, co w intencji właścicieli jest chyba budą? Jest karmiona. Na noc spuszczana z łancucha.
Nękana przez pasożyty, przez wiele miesięcy pokryta była ranami, które rozdrapywała do krwi i które właściciel zamierzał uleczyć przez potraktowanie suczki siekierą. Ale wtedy napatoczyła się Ori i Fetce po trzytygodniowym leczeniu zagoiły się rany, stopniowo odrasta jej sierść, a Fetka staje się coraz weselsza i chętna do psot. Leczenie potrwa bardzo długo, choroba prawdopodobnie będzie powracać, ale na szczęście, właściciele nie wtrącają się do działań Ori ;-)
A teraz słowo do Was: bywacie na wakacjach w różnych miejscach, w miasteczkach i wioskach, gdzie bardzo często zobaczycie psy trzymane w potwornych warunkach, na krótkich łańcuchach, bez wody i bez jedzenia, czasem umierające w powolnych męczarniach jak Fetka.
Nie mijajcie ich obojętnie! Nie popełniajcie grzechu zaniechania!
W Nowym Testamencie jest takie mądre zdanie: "Cokolwiek uczyniliście jednemu z braci swoich najmniejszych, Mnie to uczyniliście!" Zapomnieli tam dodać, że najmniejszymi braćmi na tym świecie są zwierzęta. Ale jak Ori już się dostanie do nieba, to im to wygarnie!
Ori...brak mi słów, łzy mi kapią na klawiaturę...ileż nieszczęśliwych psów jest na tym świecie...ileż bezdusznych ludzi ma zwierzaki i źle je traktuje...
OdpowiedzUsuńJak dobrze że są tacy ludzie jak TY, którzy nie mogą zrobic za wiele, ale robią bardzo dużo!
Biedna psina....brak słów by opisać co czuję gdy widzę takie zdjęcia i słyszę co ludzie potrafią uczynić zwierzętom...
OdpowiedzUsuńJak pięknie byłoby na świecie gdyby zamiast takich ludzi, jak opisani przez Ciebie właściciele - byli tacy jak TY!!!
pozdrawiam serdecznie i ściskam
To dla tego taka smutna ta psina, trudno nawet mówić jak sie widzi cierpienie zwierząt niestety cierpienie zgotowane przez ludzi, chociaż ci którzy tak traktują zwierzęta nie zasługują na miano człowiek.
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy.
jej oczy mówią wszystko...
OdpowiedzUsuńłza niejedna kapnęła ...
Świetnie , ze idzie ku dobremu ;-DDD
TAK TRZYMAĆ!
Pozdrawiam ;-)
Oj ta znieczulica... TO najgorsze co może być!
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Fretka ma się lepiej. Oby tak dalej!
Ściskam Cie najserdeczniej i mizianki dla wszystkich ogoniastych
Ori,
OdpowiedzUsuńI dlaczego tyle jest zwierzęcej nędzy na tym świecie? I tyle ludzkiego okrucieństwa?
Ori, a ja postanowiłam "powalczyć" trochę, bo skręca mnie, ilekroć widzę, jak się w Polsce traktuje zwierzęta. Na razie myślę sobie, że warto stworzyć program edukacyjny, a raczej akcję edukacyjną, adresowaną głównie do uczniów i nauczycieli szkół podstawowych, ale nie tylko.
OdpowiedzUsuńSami wolontariusze - graficy, autorzy tekstów, informatycy... Trochę wlepek, haseł, o tym jak traktować zwierzęta, komiksy. Na pewno wzięliby w takiej akcji udział nauczyciele z podstawówek i przeprowadzili fajne lekcje, konkursy, (ale nie pogadanki, mam na myśli jakieś nowoczesne, interaktywne formy). Przydałyby się też plakaty. To jest do zrobienia. Wiem. Nie mam tylko doświadczenia w takich akcjach, to fakt, ale mam uczniów i dużą siłę oddziaływania na nich,tzn. umiem ich do czegoś porwać, zmotywować. Poza tym - internet to potęga, a takie małe dzieci na wsi - to siła. Na starych drani pewnie już nie można liczyć, ale można ich wyśmiać, a nawet wyszydzić.Już widzę wlepki na przystankach autobusowych...
Uff.... Pomyśl nad tym, a może uda nam się coś mocnego, fajnego, zorganizować. Jeśli nie teraz to za jakiś czas... Napisałam Ci e-maila w sprawie pieniędzy dla Kobiego.