niedziela, 20 lutego 2011
Niezbadane ścieżki uczuć
Koty nie lubią, kiedy zakłóca się ich święty spokój nowym psem. Obrażają się, prychają i patrzą ze zgrozą. Groza jest uzasadniona, bo bywa, iż nowy pies pobyt w domu zaczyna od ciągnięcia kota za ogon (Kiciuniek), albo rzuca się na te niewinne puszyste stwory z wielką paszczą (Saba).
Julka - najmilsza z miłych i najłagodniejsza z łagodnych - obdarza przyjaźnią wszystkie stworzenia, co jednak nie przekonało siedmiokota, który z wyżej wymienioną grozą uciekł na przeróżne blaty i półki
i wyrażał niechęć do potencjalnego wroga prychaniem i warczeniem.
I tu wkraczamy na niezbadaną krętość ścieżek, po kórych przechadza się miłość: Pączek zakochał się w Julce, opuścił burczącego sześciokota i zasypał nieco oszołomioną Julię dowodami uczuć ciepłych i milutkich w dotyku.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Moja Lolka też kocha naszego pieska, co nie przeszkadza Szogiemu od czasu do czasu "pogonić kota". Niestety, nigdy nie udało mi sie zdążyć z aparatem na te kociopsie karesy.
OdpowiedzUsuńSłodkie zwierzaki.
Oj, niezbadane są meandry miłości... Ale miłe za to i sprawiające że serce rośnie ;-)
OdpowiedzUsuńU mnie też, czasami, w pewnych konfiguracjach udaje się przyłapać zwierzaki w miłosnym uścisku ;-)
I ja ściskam!
Niezbadane są te ścieżki, niejednokrotnie o tym się sama przekonywałam, mój kot (którego juz dawno nie ma wśród nas) zupełnie ignorował psy mówiąc dosadniej 'olewał' je...moja suczka (której tez już u nas nie ma) tak upodobała sobie biedaka, że nawet myslała o potomkach z kotem:))))... nie wiem czy teraz gdzieś razem nie szybują po niebie....
OdpowiedzUsuńCałusy dla Was!!!!
Serce nie sługa:)Piękna jest każda miłość, a międzygatunkowa szczególnie. Mizianko dla całego stada:)
OdpowiedzUsuńNie dziwię się Pączkowi :))
OdpowiedzUsuńMoje serce też już skradła :)
Piękna ta miłość, aż miło popatrzeć ;)
OdpowiedzUsuńCudowny widok. Az się ciepło na sercu robi.
OdpowiedzUsuńPączek ma wyjątkowe geny, może stąd te wyjątkowe zachowania;-)
OdpowiedzUsuńUściski dla wszystkich zakochanych czworonogów, Aniela jak zwykle bossska!
Ale urocze siersciaki...cudne!
OdpowiedzUsuńJak ja bym chciala, zeby w moim stadzie taka milosc wreszcie sie dokonala. Kot na razie lekliwie reaguje na suki. Moze potrzebny nam drugi kot dla wyrównania proporcji :-)
OdpowiedzUsuńjak ja bym chciała już to zobaczyć w realu !!! Julia jest piękna, naprawdę trudno się Pączkowi dziwić ... żeby tak moje suki się kochały ... ściskam mocno :D
OdpowiedzUsuńAle czulosci! Niesamowite te zwierzeta, trudno to pojac, ale jak widac trzeba to przyjac do wiadomosci i sie usmiechnac :)
OdpowiedzUsuńpewnie Julia byla kotem w poprzednim zyciu ......
OdpowiedzUsuń:)))))))))))))))))
pozdrawiam
aska