sobota, 12 listopada 2011

Ciąg dalszy dobrych wiadomości



Listopad, ulubiony miesiąc Ori, jest łaskawy dla Domu Tymianka.
Leonek, cudny staruszek, wczoraj pojechał do swojego nowego domu, aż do Łodzi.
Podróż miała dość burzliwy przebieg, albowiem pani Leonka, która jechała po niego przez Warszawę,
wjechała... w sam środek bitwy warszawskiej. Jako że nie posiadała stosownego rynsztunku bojowego, została przepędzona przez policję z pola walki tak gwałtownie, że złapała gumę, a złośliwe koło nie pozwoliło się odkręcić kluczem francuskim (czy też kluczem innej narodwości, Ori nie odróżnia).
Nieszczęsna niewiasta wezwała z płaczem pomoc i opiekunowie hotelikowi Leonka, Marek i Małgosia,
wpakowali pieska do samochodu i ruszyli do stolicy. Na miejscu Leonek, powitany ze stosownym
zachwytem, położył się spać na tylnim siedzeniu, a szlachetny pan Marek długo walczył z duetem koło - klucz, który to duet okazał się kompletnie niedopasowany! (Ori strasznie, straszliwie żałuje, że nie mogła usłyszeć, co Marek miał w tej sytuacji do powiedzenia)
Operacja trwała długo, gdzieś kupiono nowy klucz, bitwa się skończyła, Leonek nadal spał i po kilku godzinach samochód ruszył w stronę szczęśliwego nowego psiego życia.
Raport po pierwszym dniu Leonka w domu jest następujący:
1. Leonek jest cudowny i wszyscy się nim zachwycają
2. Warczy na domową kotkę.
3. Męczy się podczas wchodzenia na trzecie piętro.
4. Jest bardzo inteligentny i kiedy pani prosi go, żeby nie wchodził do kuchni, to nie wchodzi
(Psy z domu Tymianka - słyszycie????)

Leonku, Prezes Kiciuniek prosił o przekazanie życzeń, abyś żył jak najdłużej i jak najzdrowiej, kochany i rozpieszczany przez swoją Panią!

P.S. Tajga, słodkie psie dziecko, dzisiaj też pojechała do nowego domu, ale już jest nowe dziecko, już jest!

12 komentarzy:

  1. radosna nowina :) Ja jutro znów bede atakować Tomim .....

    OdpowiedzUsuń
  2. BOŻE JAK JA KOCHAM TE TWOJE DOBRE WIADOMOŚCI:))))))A LEONEK PRAWDZIWIE PIĘKNY:))

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudownie! Ale wiesz, jak czytam takie dobre wiadomosci,to cos mi sciska gardlo. Nie moglo byc tak dobrze od poczatku? Czym sobie bidulek zasluzyl, ze nie byl zawsze tak rozpieszczany?
    Co tam narzekac,cieszyc sie trzeba!
    Osobiscie dolaczam do zyczen Kiciunka i Leosiu, obys w dobrym zdrowku lata dlugie cieszyl sie niezmaconym, kudlatym szczesciem...

    OdpowiedzUsuń
  4. Takie wiadomości mocno radują moje serducho, oby tak listopad był tak łaskawy do samego 30tego jak wczoraj i dzisiaj.
    serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Jaki dobry ten listopad, może jutro też się coś uda, są moje urodziny to może jakaś dobra dusza zrobi nieznajomej prezent i weźmie któregoś z podopiecznych Ori? Czekam na dalsze dobre wieści. A kochanemu Leonkowi najlepszego na nową, długą drogę życia...
    Mika

    OdpowiedzUsuń
  6. Leonek jest tak cudny, ze zasługuje na takie chwile. Życzę mu kochanych domowników!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ori- zawsze z przyjemnością do Was zaglądam i czytam wieści- jak do innego, dobrego świata:)
    Z dala od zgiełku "miastowego", przemocy, krzyku...
    Jak do swoistego azylu dla duszy.
    A tu wieści coraz to lepsze i oby tak dalej.
    Przytulam i ściskam wszystkie Wasze Tymiankowe zwierzaczki:)i Ciebie Ori- przewodniczko tej "arki dobroci":)
    K.

    OdpowiedzUsuń
  8. Ło matulo! ależ Leonek i jego nowa Pani mieli przygody, ale takie przygody, z mojego własnego doświadczenia bardzo scalają wielką Miłością :))
    Chcemy więcej dobrych wiadomości! :))
    Uściski dla całego domu tymiankowego

    OdpowiedzUsuń
  9. No proszę, trochę mnie w necie nie było i prawie przegapiłam nowe wiadomości! Leo cudny, Tajga tak lśniąca i piękna, że się może komuś po prostu zgubiła?! Ale... nie szukali jej poprzedni opiekunowie?

    OdpowiedzUsuń
  10. Super, super. Życzę Leonkowi jego Pani dużo pociechy z siebie na wzajem.

    OdpowiedzUsuń
  11. Ale tempo, Ori!!!! Wieści cudowne. CUDOWNE!!!! Jesteś genialna:-)
    Buziaki, DorotaC

    OdpowiedzUsuń