czwartek, 19 lipca 2012
Sześć malutkich świeczek na torcie
Natłok bardzo ważnych spraw dotyczących Podopiecznych sprawił, że na blogu nie zostało odnotowane bardzo ważne, prywatne, wielkie święto domu Tymianka: 10 lipca minęło sześć miesięcy
od chwili, gdy zamieszkała w nim Nusia.
Nusia, zabrana ze schroniska całkowicie sparaliżowana staruszka, której lekarze nie wróżyli dalszego życia dłuższego niż tydzień...
Nusia, obecnie lśniąca, tłusta foczka wskakująca bez trudu na kanapę, biegająca sprintem po ogrodzie,
terroryzująca większe od siebie psy (nie mowiąc już o biednym Tymusiu i Ori), rozpieszczona i rozhisteryzowana niczym dziewiętnastowieczna hrabina.
- Czy ona MUSI się tak zachowywać? - pyta Pan Tymianka surowo.
- No... bo jej wszystko wolno - odpowiada bezradnie Ori.
Ori osiągnęła mistrzostwo w jednej, jedynej dziedzinie: przemianie umierających staruszków w żywotne rozwydrzone potwory!
P.S. W podziękowaniu za tyle ciepłych słów pod poprzednim wpisem dobra wiadomość: dzisiaj "Dom Tymianka" wzbogacił się o dwóch Podopiecznych zabranych z psiego piekła w Ełku.
Wkrótce zostaną uroczyście przedstawieni.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Dużo miłych chwil dla Nusi i całej Reszty mieszkańców.
OdpowiedzUsuńOch Ori, nic dziwnego, że wszyscy chcieli Cię na prezydenta, w poniedziałek u mnie na blogu!
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego dla Nusi :) i dla cudotwórczyni - Ori :D. A Panu Tymianka też się gratulacje należą - za cierpliwość i serce.
OdpowiedzUsuńNo masz ci! I kolejne... rozwydrzone potwory wkrótce w natarciu. Nie masz Ty litości, Ori, oj, nie masz. Biedny Pan Tymianka. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy wraz z deszczem na szybach i dachu.
JolkaM
Wszystkiego najlepszego dla Nusi :) Należy jej się rozpieszczanie po tym co przeszła. Dobrze, że spotkała Ciebie. Serdeczności dla wszystkich mieszkańców: dwunożnych i czterołapnych. :)
OdpowiedzUsuńHoża babuszka, cmokusie w nosaczki dla całego towarzystwa.
OdpowiedzUsuńOri kochana, cudowne święto ;-) Nusia powinna wręcz świętować "tygodnice", chciaż w takiej kondycji pobędzie z nami jeszcze bardzo długo!
OdpowiedzUsuńCzekam na więcej o nowościach, jednego nie widziałam!!!! Mam nadzieję, że czują się już lepiej...
Kto jeszcze nie wie, niech się przygotuje na mocne wrażenia ;-((
Pozwolę sobie na osobistą notatkę - kocham Cię :-)))))
OdpowiedzUsuńTe zdjęcia... te opowieści...
A Nusi życzę jeszcze wielu takich rocznic :-)
Pozdrawiam serdecznie.
a niech to piekiełko piekło pochłonie:))...Nusia cudna:)))
OdpowiedzUsuńA to ci wiadomość! to jakieś magiczne rzeczy dzieją się w Domu Tymianka :) ;) Niechaj Nusia żyje i bryka jeszcze kilka dobrych lat :) buziole dla niej no i małe dla Ori także, wszak to wasz wspólny sukces ;)
OdpowiedzUsuńWitam. Od pewnego czasu już podczytuję Twój blog i sprawia mi on wiele radości ale i przysparza smutku. Na pewno nie muszę tłumaczyć dlaczego. Z okazji tak ważnej uroczystości nie mogę się powstrzymać i muszę się odezwać, aby życzyć Tobie wielu sił i zawsze pozytywnej energii; hrabiankę Nusię całuję w pyszczek i pozostałe prześliczne potwory takoż.
OdpowiedzUsuńAle cóż za wspaniała dziedzina na osiąganie mistrzostwa! Życzę dalszych sukcesów ;-)
OdpowiedzUsuńŚciskam czule
jeden uratowany pies jest ważniejszy niż zbawianie świata
OdpowiedzUsuńMiłość potrafi zdziałać cuda!
OdpowiedzUsuńRozpieszczona Nusia wygląda na bardzo szczęśliwą;)
A pamiętam jak weterynarze rozkladali ręce nad Nusią ;-)
OdpowiedzUsuńNIe ma to jak ORI- Zaklinacz Psów! Wszystkiego najlepszego dla Was obu z okazji polrocznicy :-) Moska
Pamiętam pierwsze zdjęcie Nusi... Tak się cieszę, że zadziałała magia Domu Tymianka i Nusia nie przypomina tego smutnego psa sprzed 6 ciu miesięcy!
OdpowiedzUsuńależ Wy kochacie zwierzęta...:) miłość bezgraniczna, bezwarunkowa...jestem pełna uznania:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMOJA Nusia terrorystka?!
OdpowiedzUsuńUmierająca staruszka skoczna biegaczka?!
Schroniskowa biedota rozpieszczona hrabina?!
Koniec świata :)
Nusieńko, wszystkiego co najlepsze !!! Żyj nam Hrabino kochana długo i szczęśliwie:) (co jest dla mnie oczywiste, ponieważ w Domu Tymianka nie da się inaczej)
OdpowiedzUsuńBuziaki dla Wszystkich, a szczególne dla Jubilatki:))
Kochane dziewczyny (żadna tam babcia Nusia!), jesteście radością tego świata! I jego nadzieją też. Ori, atmosfera waszego domu jest cudotwórcza, proszę o więcej takich cudów. I raz jeszcze wielkie, ogromne dzięki za to co robisz i dla Pana Tymianka, za jego dobre serce i cierpliwość. Buziaki dla wszystkich i sto lat dla Hrabiny Nusi!
OdpowiedzUsuńMika
Heh ale się tuli do poduszki. Pewnie musi mieć cieplutko.
OdpowiedzUsuń