wtorek, 10 lipca 2012
Wiara, Nadzieja i Miłość - porcja trzecia
Luba o futerku mieniącym się płowościami i szarością, miała szczęście: w psim piekle nie zaraziła się
nużycą. Zdążyła jednak poznać głód i strach, na widok groźnego potwora zwanego człowiekiem rzuca się na ziemię i pokazuje brzuszek z miną: jestem słabsza od ciebie, nie bij mnie!
Aparat fotograficzny Ori był przerażający, natomiast jej fachowe drapanie po brzuszku wywołało
zadowolony uśmieszek.
Lubka jest młoda, niewielka i staje się coraz bardziej ufna. Tylko brać i pokochać!
Pyszczek ma wzruszająco podobny do tymiankowej Nusi.
Testy przeprowadzane przez nieco niedojrzałego Zaklinacza Psów wytrzymała bez mrugnięcia okiem!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jesteś Wielka!!:)
OdpowiedzUsuńa mnie powalił na łopatki niedoświadczony zaklinacz :D jakbym widziała mojego młodego ale kilka lat wstecz i nie z psem a z kotami :D a Lubka ma mordkę jak moja Niedziela tylko że moja suka ruda jest ja Pipi :D pozdrawiam Gaba
OdpowiedzUsuńOch Ori płacze u ciebie jak dziecko
OdpowiedzUsuńZaglądam, podczytuję od jakiegoś czasu, i zawsze się popłaczę - jak nie ze złości i poczucia bezsilności, to ze wzruszenia. Ori - jesteś Aniołem!
OdpowiedzUsuńLuba ma tak radosny poyszczek, że pewnie niebawem znajdzie dom:)
OdpowiedzUsuńTego jak i miłości człowieka pozostałym ocalonym z piekła życzę....
Przytulam wszystkie,
K.
O kurczę, urosło stadko na pasku bocznym, a to zdaje się jeszcze nie wszystkie "nowości". Tu znowu apel o pomoc!!!!
OdpowiedzUsuńLubka jest cudna, widać, ze łagodna i spokojna, mogłaby mieszkać w domu z dziećmi ;-)Miny robi nieziemskie!
Ucałowania i głaski dla wszystkich podopiecznych.
Oj, Ori, Ty to jesteś...
OdpowiedzUsuńUściski wielkie ślę