Oto Bursztynek, ostatni klejnot z ostatniej kolekcji. Wciśnięty pomiędzy brudne pręty chlewowiska, nie
zapowiadał się zupełnie na szalejącą z radości kuleczkę, która życie najchętniej spędziłaby na kolanach
ulubionego człowieka!
Bursztynek - pies poręczny, podręczny i dosercny!
Na tym pierwszym zdjęciu wygląda jak mój Masiu.To także żywioł, tylko dużo większy od Bursztynka. Życzę, aby znalazł kochający dom.A Tobie życzę dużo siły i wsparcia, abyś mogła dalej robić tę niesamowitą "robotę"jaką dokonujesz teraz. Podziwiam.
OdpowiedzUsuńBardzo sympatyczny, przypomina nasze pieski.)
OdpowiedzUsuńNo i super, że Bursztynek wrócił na blog!:)
OdpowiedzUsuńWiesz Ori, że im przecudowne imiona nadajesz?
Takie polskie, od serducha....:)
Buziaki pysiaki,
K.
PRZEKOCHANY !!!!!!
OdpowiedzUsuńcudny jest!każdy psiak zasługuje na ciepłe,otwarte do przygarnięcia serce.z całego serca życzę,aby cała fundacja miała to szczęście!:))
OdpowiedzUsuńm.
Bursztynek cudowny.Myślę ,że szybko znajdzie dom a w nim ciepło i miłość .Zasługuje na to wszystko i tego mu życzę z całego serca.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i bardzo się cieszę ,że dalej będę mogła zaglądać do Domu Tymianka i razem z nim dzielić radości,troski i smutki.
Bursztynek słodziak! Oby jak najszybciej znalazł swoje miejsce na ziemi, i swojego człowieka, który będzie go kochał do końca życia!
OdpowiedzUsuńNadrabiam i serce raduję...
OdpowiedzUsuńBursztynek... oczęta na pierwszym zdjęciu wiele mogłyby powiedzieć...
Wzruszacze... przy takich obrazach wymiękam... :)
Sopelek... gdybym nie miała swoich maluchów, lub miała domek, już myślałabym nad miejscem dla kolejnego serduszka...
Luba, cierpliwa niczym baranek...
Wierka, to faktycznie piękna sunia.
Nadia, rudowłosa, uśmiechnięta "babka" :)
Oczywiście na uwagę zasługują także ZAKLINACZE, wspaniałe dzieciaczki, uściski :)