wtorek, 10 lipca 2012

Wiara, Nadzieja i Miłość - porcja trzecia



Luba o futerku mieniącym się płowościami i szarością, miała szczęście: w psim piekle nie zaraziła się
nużycą. Zdążyła jednak poznać głód i strach, na widok groźnego potwora zwanego człowiekiem rzuca się na ziemię i pokazuje brzuszek z miną: jestem słabsza od ciebie, nie bij mnie!




Aparat fotograficzny Ori był przerażający, natomiast jej fachowe drapanie po brzuszku wywołało
zadowolony uśmieszek.




Lubka jest młoda, niewielka i staje się coraz bardziej ufna. Tylko brać i pokochać!
Pyszczek ma wzruszająco podobny do tymiankowej Nusi.




Testy przeprowadzane przez nieco niedojrzałego Zaklinacza Psów wytrzymała bez mrugnięcia okiem!

7 komentarzy:

  1. a mnie powalił na łopatki niedoświadczony zaklinacz :D jakbym widziała mojego młodego ale kilka lat wstecz i nie z psem a z kotami :D a Lubka ma mordkę jak moja Niedziela tylko że moja suka ruda jest ja Pipi :D pozdrawiam Gaba

    OdpowiedzUsuń
  2. Och Ori płacze u ciebie jak dziecko

    OdpowiedzUsuń
  3. Zaglądam, podczytuję od jakiegoś czasu, i zawsze się popłaczę - jak nie ze złości i poczucia bezsilności, to ze wzruszenia. Ori - jesteś Aniołem!

    OdpowiedzUsuń
  4. Luba ma tak radosny poyszczek, że pewnie niebawem znajdzie dom:)
    Tego jak i miłości człowieka pozostałym ocalonym z piekła życzę....
    Przytulam wszystkie,
    K.

    OdpowiedzUsuń
  5. O kurczę, urosło stadko na pasku bocznym, a to zdaje się jeszcze nie wszystkie "nowości". Tu znowu apel o pomoc!!!!
    Lubka jest cudna, widać, ze łagodna i spokojna, mogłaby mieszkać w domu z dziećmi ;-)Miny robi nieziemskie!
    Ucałowania i głaski dla wszystkich podopiecznych.

    OdpowiedzUsuń
  6. Oj, Ori, Ty to jesteś...
    Uściski wielkie ślę

    OdpowiedzUsuń