Życie jak pogoda czerwcowa przynosi radości i smutki, a życie Ori przynosi jej mnóstwo "deszczowych" myśli, bo gdy nawet jej własne kłopoty pozwalają na chwilę odpoczynku, to zwykle jakaś osoba miła sercu popada w poważne troski i Ori musi się martwić. Bezradność i smutki leczy zawsze "tymiankami", jak określiła zwierzyniec Ori owa miła osoba, bo "tymianki" są niezawodnym lekarstwem na smutki. A wyczyny duetu Daszeńka - Puszek, które drapią się, kopią, gryzą, a poźniej przepraszają i utulają na wspólnej poduszce powinny być pakowane w buteleczki i rozsyłane bez recepty wszystkim potrzebującym uśmiechu.
o jejjjjjuuuu ale słodziaki :) uwielbiam takie obrazki...od razu humor mi się poprawił mimo ponurego dnia :) pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńKochane kociaki, takie przytulańce to wspaniałe lekarstwo, na każde zło :-))
OdpowiedzUsuńzawsze kiedy na te zakochana pare patrze,to mi weselej.kopia sie,gryza,przepychaja,a nadal razem:)piekne zdjecia.
OdpowiedzUsuńPo prostu cudowności!!!
OdpowiedzUsuńZeżarło mi komentarz, a humor mam pod psem, choć wolałabym pod kotem ;) Buteleczkę poproszę!
OdpowiedzUsuńKoteczki cudne jak zawsze! Zdjęcia robisz rewelacja!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ori mnie tez taką buteleczke na handre poproszę!
OdpowiedzUsuńMasz cudne kociaki!
Przepiękne zdjęcia! W cz-b koty prezentują się wspaniale, uchwyciłaś idealnie kocią naturę (albo tę jej najlepszą część ;)
OdpowiedzUsuńJako środek przeciwko 'deszczowym myślom' działa wspaniale - oglądam je z przyjemnością kolejny raz. Jak najmniej 'deszczowych myśli', Ori!
Pozdrowienia dla Ciebie i pogłaskania dla tych fotogenicznych piękności :)
Slonka zycze Ci Ori w te deszczowe dni!
OdpowiedzUsuńKociaki sliczne, wiesz zastanawiam sie dlaczego "Tymianki"?
Pierwszy raz jestem na Twoim blogu i już wiem ,
OdpowiedzUsuńże będę bywała tu nałogowo.Jestem cała w skowronkach.Masz niesamowite wpisy i przecudnej
urody zdjęcia.Nawet nie wiesz jak się cieszę,
że tutaj trafiłam.Serdecznie pozdrawiam Ciebie i cały zwierzyniec:)))))