"Ktoś mnie pokochał, świat cały zawirował, bo ktoś mnie pokochał na dobre i na złe!" - tę starą, mądrą i piękną piosenkę nuci sobie zapewne cichutko Saba. O ile ma wolny pyszczek, oczywiście, bo zwykle ma pyszczek zajęty patykiem. Często też wtula pyszczek w ręce Ori...
Saba jest pewna, że Ori pokochała ją na dobre i na złe. Łagodnością i "miłym obejściem", jak określiłaby to Jane Austen, podbiła też serce Pana Tymianka.
Jednakże stwierdzenie, iż pozostali mieszkańcy domu Tymianka przyjęli Sabę ze staropolską serdecznością, byłoby nieścisłe. Żaden pies nie wystąpił z chlebem i solą na srebrnej tacy, w stroju krakowskim na przykład, wszystkie natomiast zaczęły się dąsać i demonstrować Ori ogromną boleść duszy.
Saba stopniowo zawiera znajomości z psami. Dom Tymianka nie ustępuje pod względem ceremonii i etykiety królewskiemu dworowi w Anglii. Po Fafce i Fetce dzisiaj nastąpiły prezentacje Nuki i Orionka. Miny psów widoczne na zdjęciach nie wymagają chyba komentarzy.
Orion, Nuka i Fetka zaczęły się namawiać przeciwko "nowej", szeptać sobie do uszu nieżyczliwe opinie i postanowiły bronić przed nią werandy zwartym murem psich ciał i serc!
Saba wcale się nimi nie przejęła. Jest mądra i cierpliwa. Ostatecznie, to nie psy ją drapią za uchem, tylko Ori.
Twoje posty poprawiają mi humor, Ori. Z niecierpliwością czekam na kolejne nowiny o Sabie i innych zwierzakach. I cóż widzę - nawet łagodny Orionek się dąsa? Hm...
OdpowiedzUsuńOri ty dobra duszo, takich ludzi jak ty więcej, a świat byłby piękniejszy,aż miło na sercu się robi :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Saba jest cudowna! Czemu ja nie mam takiej łagodnej Saby, tylko przebiegłą i podstępną Kamę?
OdpowiedzUsuńMoja suka żadnego 'nowego', a nie daj Boże 'nowej' nie wpuściłaby nawet za furtkę...
Całusy dla pyszczków i oczywiście dla Ciebie.
Ja też już ją pokochałam :))
OdpowiedzUsuńZdjęcia równie rozbrajające co tekst. Dziękuję Ori za cudny poranek. A psy, cóż, podemonstrują, podemonstrują, a potem i tak przyjmą jak swoją. Już Ty o to zadbasz:-) Pozdrawiam, DorotaC.
OdpowiedzUsuńJesteś wspaniała, robisz świetne zdjęcia, potrafisz dokładnie uchwycić to co chcesz pokazać. Podziwiam cię - Ewelina Łącka.
OdpowiedzUsuńDobrze,że mam uszy bo uśmiech miałabym wkoło głowy:)))
OdpowiedzUsuńI jak tu nie pokochac takiej psiej slicznosci!
OdpowiedzUsuńTo super się Saba musi czuć wiedząc że ktoś ją pokochał. Ori pewnie to już mówiliśmy ale jeśli w następnym wcieleniu mielibyśmy jakimś zrządzeniem losu być psami to chcemy mieć Ciebie za naszą Panią.:)))
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy gorąco.
Wczoraj widziaŁam w TV,jak z gŁodu "zdechŁa" sunia,która miaŁa maŁe szczeniaczki.No nie moge zapomnieć tego widoku,jak można być takim podŁym czŁowiekiem.
OdpowiedzUsuńPomyślaŁam o Tobie Ori,że jeszcze nie wszystko stracone.a na dodatek wczoraj "podcinali" u nas koŁo bloku drzewa ,ale jak podcinali,poszŁam interweniować,żeby nie aż tak mocno ścinali gaŁęzie,to inni mieszkańcy chcieli żeby wŁaśnie mocno ścięli albo caŁkiem wycięli,mówię do nich (mieszkańców),że tlen nam dają drzewa i ptaki mają gdzie sobie przysiąść,to nawet i ptaki im przeszkadzają.W końcu powiedziaŁam,że nie dam wyciąć i prasę zawoŁam.W końcu się rozeszliśmy z minami marsowymi.Drzewa dzisiaj wyglądają jak kaleki a ja jestem chora.ZajrzaŁam tutaj do Ciebie Ori i stwierdziŁam,że jesteś lekiem na przyrodę i stworzenia.Pozdrawiam.B.
Tyle ciepła i humoru w Twoich słowach! Pozdrawiam i zapraszam na nowy adres:
OdpowiedzUsuńwww.mea-foto.blogspot.com
E.
Jestes Aniolem Ori . Caluje Ciebie i wszystkie futrzane lapki.
OdpowiedzUsuń