Bez względu na to, jak toczy się życie w domu Tymianka, listopad wciąż kusi przepychem brązów, rudości i zieleni, tworząc najpiękniejsze tło dla wiejskich kotów.
Nikt tak cudownie nie dosmuca jak koty na tle listopada...
Nie wiem kto kulturowo umiescił kota blisko sił nieczystych,różnych czrownic,wiedż a nawet diabło.I po co to zrobił-też nie wiem...Bo boska precyzja kociej łapy, jej miękkośc, ulotnośc futerka i głębia zagadkowego spojrzenia nie w tym miejscu plasuje koty...o każdej porze roku-nie tylko w listopadzie
Ori, cudowna kocia uroda jest; koty w każdym wieku, w każdej kondycji, każdego wreszcie pochodzenia, zawsze, zawsze są wspaniałe. Więc dlaczego człowiek nie ma tak samo?
Nie wiem kto kulturowo umiescił kota blisko sił nieczystych,różnych czrownic,wiedż a nawet diabło.I po co to zrobił-też nie wiem...Bo boska precyzja kociej łapy, jej miękkośc, ulotnośc futerka i głębia zagadkowego spojrzenia nie w tym miejscu plasuje koty...o każdej porze roku-nie tylko w listopadzie
OdpowiedzUsuńPiękne zdjęcia Ori. Czuję się dosmucona na maxa :-)))))))Buziaki, DorotaC.
OdpowiedzUsuńOri, cudowna kocia uroda jest; koty w każdym wieku, w każdej kondycji, każdego wreszcie pochodzenia, zawsze, zawsze są wspaniałe.
OdpowiedzUsuńWięc dlaczego człowiek nie ma tak samo?
Dosmuciłaś mnie :)
OdpowiedzUsuńListopadowe koty to skoncentrowane słońce + domruczanie...a nie dosmucanie. :)(takie energizery na czterech łapkach)
OdpowiedzUsuńTwój listopad faktycznie jest pełen barw...
OdpowiedzUsuńNawet pomalował na rudo przecięte pieńki ;)
W takim towarzystwie to i listopad nie straszny :)) Pozdrawiam gorąco
OdpowiedzUsuńJakie tam smucenie, kotki wesole i sliczne modele z nich, pozuja do zdjec jakby wiedzialy, ze trzeba sie pieknie zaprezentowac.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)