niedziela, 6 lutego 2011

Przytulić Kiciuńka


W domu jest najcudowniej, najcieplej, najnieporządniej, najniegrzeczniej, najhałasliwiej, najnieznośniej.
W domu mozna przytulić Kiciunka, a rano trudno się wygrzebać spod pięciokota, ktory najtroskliwiej opiekuje się swą ukochaną, wreszcie odzyskaną maskotką Ori (bo nikt jej za "panią" nie uważa, oczywiście)
Ulubiona maskotka zwierzątek z domu Tymianka wrociła wprawdzie mocno osłabiona i obolała, ale najważniejsze, że jest i mozna jej wreszcie wchodzić na głowę.
16 stycznia w domu Tymianka bylo wielkie święto z jedną świeczką na torcie - to znaczy, miało byc, ale Ori spędziła ten dzień podlączona do kroplówki zamiast do szampana - otóż, dokładnie rok temu przyjechał do nas Kiciuniek. Kiciuniek tak wówczas chory i slaby, że Ori drżala o każdy przeżyty przez niego dzień.
Rok, cały dobry rok z Kiciunkiem to trudna do opisania radość, chociaż radość tę rozumieją wszystkie osoby, ktore były w domu Tymianka i widziały rudego wzruszającego staruszka.

Kłopot stylistyczny.
Kłopot stylistyczny polega na tym, ze Ori chciałaby podziękować Przyjaciołom i zyczliwym osobom za to, co zrobiły dla niej w czasie choroby, co robią i co zapewne jeszcze robić będą, bo zły los tak całkiem jeszcze sobie nie poszedł. Dlaczego tutaj dziękować? Bo są to osoby, które czytają blog tymiankowy, a niektore piszą wlasne, bardzo lubiane blogi. Niektore z tych osób stanowczo zabroniły ori pisać i opiewać ich chwalebne czyny (szkoda). No to nie opieje.
Natomiast kłopot polega na tym, żeby podziękowania nie zabrzmiały jak na rozdaniu Oskarów.
To może lepiej poczekać na powrót nadwątlonych mocy intelektualnych? A jeśli nie wrócą?
No wlaśnie, kłopot.

Dobre nowiny o Podpiecznych
Seria szczęśliwych adopcji: we wlasnych domach są już Pączek, Leni, Bajka oraz malutki Okruszek!

24 komentarze:

  1. Ile szczęscia w wiernych oczkach,ze Ori wróciła !
    Cudowne wiesci,ze tyle zwierzaczkow znalazlo swoj dom .Hura !

    Pozdrawiam serdecznie

    dora

    OdpowiedzUsuń
  2. Hurrra!
    1. - Bo Ori wróciła, więc bezpośrednio mogę życzyć zdrowia i wielu dobrych aniołów wokół Domu Tymianka :)
    2. - Bo Okruszek, Pączuś, Leni i Bajka mają domy. Ale - mam nadzieję, że zobaczymy ich jeszcze na zdjęciach!
    3. - Bo mogę napisać o małej niespodziance - tzn. zapowiedzieć niespodziankę, reszta w e-mailu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak to dobrze, że już jesteś :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Witaj także w blogowym domu i blogowej rodzinie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Kiciuńkowi z okazji rocznicy życzę, żeby kłopoty jego kochanej Ori poszły precz,a co się ma na niej zgoić niech się goi czym prędzej:)
    Witaj nam Ori, ach witaj nam:)))

    OdpowiedzUsuń
  6. Hurra!!! Ach jak się cieszę! prawie tak, jak Twoje zwierzaki ;-))
    Uściski, całusy i co tam jeszcze chcesz!! ;-)
    Zdrowiej!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ori,ale już szybko zdrowiej! Jestem z Tobą i bardzo się cieszę, że udały się kolejne adopcje..:))
    Ściskam!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ori bardzo się cieszę że jesteś w domu:) wciąż zaglądałam na bloga...zdrowiej do końca Kochana:)
    Całusy dla Was wszystkich!

    OdpowiedzUsuń
  9. Jakże nam miło, że Ori jest znowu z nami....
    Mamy nadzieję, że już zdrowa...????
    Ania

    OdpowiedzUsuń
  10. Cieszę się, że jesteś tam, gdzie lubisz najbardziej, czyli w domu :) Uradowała nie też wiadomość o nowych gniazdkach Twoich Podopiecznych! Rośnij w siłę. Uściski.

    OdpowiedzUsuń
  11. p.s. Głaski dla jedwabistego i słodkiego, jak miód Kiciuńka.

    OdpowiedzUsuń
  12. Pewnie to był najszczęśliwszy rok z długiego życia Kiciuńka :)) Oby było takich chwil jak najwięcej :)
    Tulę Was mocno!

    OdpowiedzUsuń
  13. Nareszcie Ori parę słów :) jak miło się czyta takie wiadomości, zobacz, taki trudny czas, a mimo wszystko tyle dobrego sie w nim zdarzyło :) Najfajniejsze jest to, że psiaki znalazły domy :)
    Majka wycałowana, właśnie krówka leży koło mnie, wiesz gdzie ;)
    Buziaki

    OdpowiedzUsuń
  14. Ori. Nareszcie jesteś. Niepokój poszedł precz i moje stwory cieszą się razem z Twoimi, że już jesteś.

    OdpowiedzUsuń
  15. Ori - mam nadzieje, ze powoli wrocisz do pelni sil, mocno trzymam kciuki, a tymczasem i ode mnie usciskaj Kiciunka!

    OdpowiedzUsuń
  16. Ależ zrobiłaś mi niespodziankę tym wpisem:)))
    Pozdrawiam Was serdecznie i życzę DUUUŻO zdrowia...!!!
    Osobne życzonka zdrowia i wielkie buziaki dla Kiciuńka i reszty towarzystwa:)))

    OdpowiedzUsuń
  17. Cóż za wspaniały Komitet Powitalny!A Kiciuniek wzrusza do łez......Już będzie dobrze,ściskam-Zofia.

    OdpowiedzUsuń
  18. aż miło na sercu się robi, jak czyta się takie wieści...
    pamiętam jak rok temu przedstawiłaś nam Kiciuńka...jak ten czas szybko leci...
    Ori zdrowiej, bo Ty najbardziej jesteś potrzebna...
    Specjalne głaski ode mnie dla Kiciuńka ;-)))
    Pozdrawiam cieplutko ;-)

    OdpowiedzUsuń
  19. No nie, Ori, już bez wygłupów, w towarzystwie w jakim się obracasz wszystko powinno goić się na Tobie jak na przysłowiowym...psie ;-)
    Jak tu smutno bez Ciebie było! Ale nie próżnowałaś - tyle domów w międzyczasie!!
    Uściski dla CIebie i KICIUNKA
    Moska z Tunią

    OdpowiedzUsuń
  20. Jak dobrze, że znowu można Cię "widzieć" i czytać :))) a jaka to musi być radość i błogie szczęście dla stęsknionych domowników.
    Ori, zdrowiej szybciutko, nabieraj sił, bo smutno i pusto tu bez Ciebie. Wiem, wiem, Ty nie odpuścisz sobie póki sił starczy, ale zawsze to radośniej na świecie z Tobą zdrową!
    Uściski, serdeczności,uśmiechy - wszystko dla Ciebie i Twoich przyjaciół.
    Teoś i jego rodzina - Iwona i Tadeusz

    OdpowiedzUsuń
  21. Ori, nareszcie! Jak ten rok z Kiciuńkiem szybko zleciał...Byłam jedną z osób, które widziały go na początku jego pobytu w Waszym domu, pamiętasz jak ryczałam? Przy kolejnych wizytach już śmiałam się jak goni koty:-)
    Trzymaj się Kochana, trzymam kciuki za kolejne adopcje.
    Pozdrawiamy serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  22. Jak można zostawiać Kiciunia samego , hę ?
    Niedobra Ori..
    Cieszę się ze szczęśliwej serii i martwię się Ori Twoim zdrowiem...
    A przemiana Daszy niesamowita..
    Pączek ma dom , HURRAA!!

    OdpowiedzUsuń
  23. aaaa to JUŻ ROK !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
    A ja się bałam ,że Kiciuniek zimy w schronie nie przeżyje...
    Ori czy skrzydła anielskie łatwo Ci ukryć pod ubraniem ?!

    OdpowiedzUsuń
  24. Ori, jak to dobrze, że już jesteś! Wszak życie zwierzątek bez ulubionej maskotki jest smutne i nudne... Kiciuniek wzruszający i słodki i jak pięknie, że kilka nowych i dobrych domów dla bidulków się znalazło!!!
    Zdrowiej szybko!
    Mika

    OdpowiedzUsuń