sobota, 12 lutego 2011

Życie nudne, żaden bal

5 komentarzy:

  1. Piękne zdjęcia kociaków (i w tym i we wcześniejszym poście). A z poprzedniego postu zakochałam się w Teddym. Gdybym tylko miała warunki na zaadoptowanie psa...
    Pozdrawiam cieplutko!

    OdpowiedzUsuń
  2. Trzecie zdjęcie - paszcza lwa ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwierzcie mi - to tylko wygląda TAK na zdjęciach ;)) No może jeszcze było podobnie pod nieobecność Ori, ale codzienność jest INNA ;))
    Zabawniejsza? Ukochańsza? Zagoniona? To TEŻ :))

    Z przeprosinami za demaskację i zachwytem nad poprzednim postem - ślę gorąco-parzące uściski :))

    OdpowiedzUsuń