niedziela, 8 stycznia 2012
Otwieramy pierwsze pudełko!
Otwieramy pierwsze pudełko prezentów gwiazdkowych dla Domu Tymianka.
Pudełko dotarło dopiero na święto Trzech Króli, ale przecież to równocześnie jest prawosławna Wigila, więc wyszło ekumenicznie.
W pudełku skarby warte więcej niż złoto, kadzidło i mirra!
Bardzo Smutny Staruszek, który sam nie pamięta, ile ma lat.
U Ori wykształcił się nowy narząd: Wykrywacz Najsmutniejszych Staruszków.
Zobaczyła zdjęcie Staruszka pośród setek innych zdjęć i Wykrywacz natychmiast zapikał: to jest Ten Staruszek!
Bardzo Smutny Staruszek to już Staruszek Z Honorami: ma własnych opiekunów wirtualnych, którzy zechcieli pokryć koszty utrzymania w hoteliku i którzy wybrali dla Staruszka imię Dżek.
Bo w tamtym schronisku psy nie mają imion...
Urocza młodziutka suczka, której wdziękowi nie sposób się oprzeć, wyjątkowo słodka i przyjazna.
Otrzymała imię Alutka, ponieważ w schronisku został jej braciszek - bliźniak i gdyby udało się go także adoptować, mielibyśmy Alę i Asa.
Piękny, młody, bardzo skrzywdzony i porzucony w rowie Hektor, który w schronisku spędził tylko dwa miesiące. Bardzo boi się ludzi, chociaż próbuje nawiązywać kontakt i lubi być głaskany przez siatkę kojca. Ma chorą łapę, która będzie operowana w przyszłym tygodniu.
I malutka kupka straszliwie skołtunionego nieszczęścia.
Tafik jest śmiertelnie przerażonym pieskiem, lepiej nie wyobrażać sobie, jakież to "ludzkie" ręce doprowadziły go do takiego stanu.
Podjęliśmy walkę o to psie serduszko.
Nie ma rady - trzeba ją wygrać!
P.S. Podopieczni z tego pudełka gwiazdkowego pochodzą ze schroniska w Korabiewicach.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
No skoro pudełko pełne TAKICH SKARBÓW się otworzyło to i my musimy otworzyć nasze serca i portfele :))
OdpowiedzUsuńKrówka wypisała właśnie czek ;)
Kochani, tyle dobrych ludzi obserwuje ten blog, niech każdy chociaż wpłaci 5 zł i tak grosik do grosika... Liczy się każda złotówka na ratowanie tych bardzo smutnych i skrzywdzonych psiaczków, na ich utrzymanie w hotelikach...
OdpowiedzUsuńOri, kocham Cię, wiesz? jak dobrze,że wzięłaś je z tych okropnych Korabiewic!mam nadzieję, że te biedne, nieszczęśliwe istoty wkrótce uwierzą, że teraz będzie dla nich już tylko lepiej... i oby tak było.Asiek
OdpowiedzUsuńCzłowiek jest najokrutniejszym ze wszystkich stworzeń na Ziemi!!!
OdpowiedzUsuńI ja niestety, należę do tego gatunku... Aż wstyd się przyznać przed moimi zwierzaczkami :(
Brak mi słów na to co robisz, tak, że nic nie napiszę ;) Życzę Wam szczęścia w walce o psie serduszka :)
OdpowiedzUsuńOri, cudne są!!!! Mam nadzieję, że szybko dojdą do siebie i znajdą swoje dobre, prawdziwe domy! Ileż okrutnych, wstrętnych ludzi chodzi po ziemi... mam nadzieję, że bilans wychodzi jednak na zero, a zło wraca! Oby ze zdwojoną mocą. Z całego serca na to liczę.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, DorotaC.
serce mi ścisnęło jak zobaczyłam te ostatnie zdjecie............
OdpowiedzUsuńJesteś niesamowita i cudowna ratując te psiaki-serce pęka na widok zdjęć,zaglądam tutaj codziennie,uwielbiam Twoje fotki.....Pozdrawiam najcieplej,najserdeczniej.
OdpowiedzUsuńBasia
Cieszę się, ale jakoś radość kłóci się ze smutkiem. Trzymam kciuki z całych sił, aby od teraz w ich życiu były tylko same szczęśliwe chwile. Musi tak być i kropka!
OdpowiedzUsuńBuziaki dla Was:)))
Ponawiam prośbę Anonimowego od drugiego komentarza -otwórzmy serca i nasze portfele (chociaż z drobnymi) aby pomóc Ori ratować te i następne mordeczki.Proszę i pozdrawiam.Ula
OdpowiedzUsuńa co stało się z klaczą Nataszą? Czy już na dobre zagościła w fundacji Terra Spei? Wchodziłam na ich stronę ale nie znalazłam żadnego wpisu na jej temat. Rodzinka nasza dorzuciła parę złotowek na jej wykupienie i bardzo nas interesuje czy udało się ją uratować.
OdpowiedzUsuńWitajcie:) zamieściłam Was na swoim blogu:) http://joannagodecka.blog.onet.pl/
OdpowiedzUsuńuściski Joanna