wtorek, 17 stycznia 2012
Trudna radość życia
Nusia uczy się być szczęśliwym psem. To nie jest łatwa nauka, gdy ma się za sobą kilkanaście lat smutku i bardzo chore łapki. Nauka jest trudna także dla Ori, bo chciałaby Nusię uczynić natychmiast zdrową, radosną i sprawną i musi uporać z bolesnymi skurczami własnego serca, gdy głaszcze miękkie, ufne uszy suczki, gdy stawia ją ostrożnie na podłodze i patrzy, jak Nusia stawia kilka chwiejnych kroczków i kładzie się z powrotem.
A jednak... przed tygodniem Nusia nie podnosiła się na łapy w ogóle. Lekarstwa i ciepło przyniosły dużą poprawę. Nusia merda na widok Ori z energią, o jakiej wcześniej Ori nie śmiałaby nawet marzyć.
Uwielbia być głaskana i drapana pod łapką. Denerwuje się, gdy szczenięta próbują się z nią bawić
(zabawa w wykonaniu szczeniąt - ciągnięcie za uszy i ogon). Szczeka na kota, który siedzi i głupio się gapi. Piszczeniem wzywa Ori, gdy zsika się na posłanie i musi mieć zmienione.
Radość opiekowania się Nusią nie jest łatwa, lecz z każdym dniem większa.
Szczenięta też nie mają łatwo. Nuka i Julka, które w domu nie chcą się nimi zajmować (Nuka serce i matczyną miłość oddała przecież kotom), na śniegu zabrały się energicznie za wychowywanie maleństw.
Najwięcej dostaje się Majce, która jest wylizywana, podgryzana i obtaczana w śniegu. Wraca do domu mokra i tak zmęczona, że zasypia na podłodze, zanim doczołga się do posłania. Jeszcze męcząca procedura wycierania suchym ręcznikiem, szybkie kupki i Majka, Lena i Mufka zasypiają kamiennym snem.
Istnieje na szczęście dużo prostsza forma przeżywania radości życia: spokojna obserwacja z góry,
z wyciągniętą nogą.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Masz wielkie serce, Dziewczyno!
OdpowiedzUsuńteż bym sobie obrała taką pozycję ;)
OdpowiedzUsuńmasz większą szafę?? ;)
Jak dobrze, że Nusi jest lepiej...
Buźka
Ori, odwagi w tym co robisz! Bo Twoja upartość w działaniu przyniesie piękne rezultaty. Kto da radę jak nie Ty????? Jesteś cudowna.
OdpowiedzUsuńJesteś wielka! Cudownie, że Nusia ma się lepiej :)
OdpowiedzUsuńDużo "głasków" i drapania za uszami dla całej waszej gromadki, a dla Ciebie wielkie uściski za to co robisz!
Kocham Cię Ori :))))))))))))))!!!!!!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńDla Nusi przesyłam ogromne mizianko!!
OdpowiedzUsuńA blog Ori na czwartym zaszczytnym miejscu jest w tej chwili. Trzymajmy kciuki, żeby się udało i namawiajmy znajomych do głosowania. Mam ogromną nadzieję, że dzięki temu o fundacji Ori dowie się kolejna garść ludzi, która będzie wspierać tak ważne i potrzebne działania Domu Tymianka.
:)
Ori, słów już brakuje na opisanie twojego serca... Ono chyba jakichś nadnaturalnych rozmiarów jest. Cudnie, że Nusia robi postępy, maluchy sama słodycz. A jak biedny Tafik? Uściski
OdpowiedzUsuńMika
Miło słyszeć tak dobre wieści. Szczególnie, że po naszej stronie świata szykuje się wizja wylądowania pod narkozą po prawie ośmiu latach bezkolizyjnego życia...
OdpowiedzUsuńSzczęścia dla Nusi, szczeniaków i całej bandy!
Z przytulaskami dla wszystkich podopiecznych, przesłałam 2 smsy na konkurs ;-)
OdpowiedzUsuńMonika
Dzielne dziewczyny!!!
OdpowiedzUsuńI Ty :))
I Nusia :))
Nusie cmoknij od mnie w czółko. Temu na górnej półce to dobrze.
OdpowiedzUsuńOri jesteś WIELKA !!!!!!!!
OdpowiedzUsuńNusia jest cudowna. Taka delikatna i mądra, tylko to życie takie niesprawiedliwe... Jak dobrze, że jest u Ciebie!
OdpowiedzUsuńSzczeniaki rozrabiaki! Świetne są, ale wyobrażam sobie jak dużo jest przy nich pracy. Oby znalazły dobre domy.
Ori, widzę, że w głosowaniu jest całkiem nieźe, teraz ostatnia mobilizacja i bardzo się cieszę, że Pani Martyna poczyta Twojego bloga. Bardzo ją lubię, więc radość tym większa.
Buziaki dla wszystkich,. DorotaC.
Nusia szybko się uczy ;-)) Dziekujemy Ci, Ori, jesteś wielka!!!
OdpowiedzUsuńSmsy ślemy ofkors ;-)
Ściskam czule!
Śliczne psiaki :)
UsuńTy wiesz co chciałabym Ci powiedzieć...:)
OdpowiedzUsuńSłów zwyczajnie mi brakuje, aby Ci podziękować...
Buziaku dla Wszystkich i drapki pod łapką dla Nuśki:)))
Jak to było? "Kto ma w domu liczną dziatwę nic mu w życiu nie jest łatwe" :) Nusia ma śliczny pyszczek i piękne brązowe ślepia. Sił życzę, wytrwałości i więcej radości jak trosk.
OdpowiedzUsuńGłosik/sms-ik poszedł...
OdpowiedzUsuńOri - jestes na pierwszym miejscu . Bardzo, bardzo sie ciesze i trzymam kciuki do 15 .
OdpowiedzUsuńAle piękne psiaki:)
OdpowiedzUsuńCzy juz coś wiadomo? Gratuluję 1 miejsca:))
OdpowiedzUsuńdora
Ori na pierwszym miejscu :) Hip hip hurra hurra hurra!!!
OdpowiedzUsuńMacie bardzo ciekawego bloga. Jest świetny. Bardzo go lubię,chociaż dopiero zaczynam go oglądać.
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :)
wspaniała kobieto,
OdpowiedzUsuń1/ psom się daje założyć pampersy, tylko trzeba najpierw dziurę na ogon w pampersie wyciąć i zakładać w kolejności: najpierw ogon, potem pupa do góry i zapinamy resztę, sprawdzone, a jak życie ułatwia wiadomo, trzeba atylko właściwy rozmiar pampersa dobrać.
2/ na jakimś filmie widziałam rodzaj wózeczka na którym były tylke, bezwładne łapki psa, a wóżeczek był umocowany do psa paskiem w pasie. i ta psina całkiem raźnie zasuwała. oczywiście mówimy o kalibrze typu wóżek dla lalek.może coś takiego dałoby się Niusi wymyśleć.