środa, 11 lipca 2012

Trzeci Śnieżek!




Los się uśmiechnął i pomyślał sobie: Ori tak się zachwyca Śnieżkami, to niech ma trzeciego!
I kolejny uratowany z psiego piekła Skarb jest miniaturową kopią Śnieżków!






Sopelek ma około czterech miesięcy, przyjechał poraniony i wymazany ślicznym zielonym środkiem...
do dezynfekcji kopyt końskich. Na zdjęciach jest już wyprany, a rany podgojone.
Sopelek okropnie się boi i ma uszy postawione na boki jak mała kózka.



W towarzystwie Płatka boi się o wiele odważniej i nawet szczeka! Za Śnieżkami chowa się Tonia, która jako jedyny pies w hoteliku od przyjazdu (a jest tam już ponad dwa tygodnie!) nie przestaje drżeć na widok istoty ludzkiej.








P.S. Ciekawostka: w odpowiedzi na pisma Fundacji Rottka Miłośnik Koparek i Pan na Chlewach oświadczył, że informacje podawane w mediach przez organizacje są "nie prawdziwe" (taka pisownia).
Domyślamy się, że prezes od chlewów nie musi być jednostką wybitną intelektualnie, ale żeby aż tak?
Aż tak???
Wobec tego "nie prawdziwe" zdjęcie "nie prawdziwego" Sopelka w "nie prawdziwej" mordowni
ku najprawdziwszej chwale umiłownego Chlewodawcy!


11 komentarzy:

  1. Sopelek śliczny i jak dobrze, że miał szczęście w postaci Twojego serducha ORI:)

    A pan Piekielny....niech go czort.....
    Też celowo zastosowałam taką pisownię,
    bo nie jest Panem ....tylko mu się tak wydaje...ale już nie długo...
    Na pewno dostanie sowitą zapłatę za tyle poranionych serduszek psich...., że o poranionej sierści nie wspomnę...
    K.

    OdpowiedzUsuń
  2. Tylko jednego nie rozumiem. Od pewnego czasu sądy zaczęły ostrzej karać za przęstępstwa przeciwko zwierzętom. "Nawet" bez zawiasów dają za zabicie, czy szczególne okrucieństwo. A tu gosc nie ma zadnych zarzutow postawionych? I spokojnie dalej tę katownię prowadzi??

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Panie Andrzeju, oczywiscie prokuratura w Ełku i Olsztynie została powiadomiona, Fundacja Rottka ostro walczy, pozostałe fundacje dostarczają obdukcje lekarskie i zdjecia swoich psów itp, ale nie wiadomo, jak długo to potrwa. Na razie mordownia istnieje:-(

      Usuń
    2. A urzednicy? burmistrz. nie widza co sie dzieje! nie mogliby choc czasowo, do tak zwanego wyjasnienia, wstrzymac transfer kasy dla tego bandyty??

      Usuń
    3. Wszyscy wszystko wiedzą i piszą piękne pisma, jak jest dobrze i miło w schronisku. Przykre sprostowanie: to nie jest bandyta, tylko koleś, taka drobna różnica, która wszystko wyjasnia. Rottka udostępnia te pisma,
      zbieram je sobie do kupy i też opublikuję.

      Usuń
  3. Miały szczęście Śnieżki i Sopelek. Do nas też los się uśmiechnął i zesłał nam trzy kociątka. Dwa w miejsce oczek miały wielkie burchle wypełnione ropą. Trzeci miał " tylko " oczka zalepione. Zabieg ze względu na stan kotków był niemożliwy. Dziś już wiemy, że jeden koteczek oczka zachowa. Drugi na pewno będzie miał jedno. A trzeci - Nie wiem. Jutro operacja. Boże, ja wiem, że nas doświadczasz, ale dlaczego muszą cierpieć biedne kocie i psie dzieci? Kocie i psie staruszki? Zwierzęta, które kochają i ufają całym sercem? Powiedz mi, bo ja już wątpię...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wątp :) Pan jest dobry i bardzo łaskawy. Kot bez oczu może żyć, ale bez pomocy nie... Niektórzy nają oczy, a inni PRZYJACIÓŁ :))))
      Aneta

      Usuń
  4. Sopelek wygląda jak młodszy brat Śnieżków!!!! Razem wyglądają niesamowicie, piękny trójpak:-)
    Wiesz Ori, brak słów na to co wypisują teraz Ci bandyci, jakie bzdury opowiadają... Może myślą, że wszyscy są aż tak ograniczeni, nie wiem. Wiem natomiast, ze powinni posiedzieć w piekle podobnym do tego w Ruskiej.
    Głaski dla sierściuszków!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Przecudne pieski,mam nadzieje że znajdą ciepły dom!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. Jaki on piękny i śnieżkowaty! :)
    ufam, że sopelek na jego sercu się rozpuści i będzie ufnie i radością podchodził do człowieka, który go pokocha :)

    PS cieszę się, że już mogę dodawać komentarze :)
    na tapecie widzę jakiegoś Bursztynka ale to pewnie falstart ;)
    Buźka dla walczących o dobro psiaków!

    OdpowiedzUsuń
  7. Wrócił blog- bardzo się cieszę! Nie mogę zrozumieć,że takie rzeczy dzieją się w majestacie prawa, za przyzwoleniem i wiedzą weterynarza. Matko, nie mieści mi się w głowie. Bidna Tonia...

    OdpowiedzUsuń