Klara jest delikatna jak porcelanowa filiżanka.
Pienista sierść w odcieniach kawy z mlekiem, kakao i karmelu.
Wokół pyszczka mgiełka cukru.
I oczy jak gorzkie czekoladki.
Klara rozpływa się z zachwytu, kiedy jest drapana pod łapką.
Taką ( i wiele innych!) cudowność wydobył na światło dzienne "Dom Tymianka"
z kazamatów zwanych "przytuliskiem" w Glinne.
Warto być poszukiwaczem cudów, prawda?
Dla Klaruni poszukiwany jest domek z haftowanym obrusem, srebrną łyżeczką
i złotym sercem!
Krarunia to prawdziwa piękność.Miała dziewczyna farta.
OdpowiedzUsuńOby znalazł się dla niej dobry dom. Miała szczęście.
OdpowiedzUsuńŚliczna Klarunia!
OdpowiedzUsuńAle tylko Ty, Ori potrafisz tak apetycznie opisać psiaka ;)
Drapaczek pod łapkę dla Klary :*
Cud i słodka jak miód. Dobrego nowego życia, piesunio!
OdpowiedzUsuńPięknie o niej piszesz :-)
OdpowiedzUsuńJak wygram w totka to kupię ogromniasty piękny ciepły dom dla takich psiaków. Cmokusie dla Ciebie i dla niej.
OdpowiedzUsuńA co z pozostającymi w schronisku? Ile by kosztował transport zlecony jakiejś firmie? Nigdy nie organizowałam takiego przedsięwzięcia i nie mam pojęcia jaka to kwota, a chciałabym pomóc.
OdpowiedzUsuńJest już transport zorganizowany na niedzielę. Wczoraj przyjechały trzy, a w niedzielę ostatnia piątka.
UsuńChodzi oczywiście o te zaplanowane dla Domu Tymianka.
W schronisku jest jeszcze chyba 9, które nie mają zabezpieczonych miejsc.