piątek, 12 listopada 2010

Złotooki Dorian już w domu!


Dorian wczoraj zamieszkał nareszcie we własnym domu! Po długich (zapewne) i dramatycznych miesiącach tułaczki po świętokrzyskich bezdrożach, po sześciu miesiącach odzyskiwania sił w psim hoteliku najpiękniejszy złotooki owczarek znalazł miejsce, w którym - za co gorąco trzymamy kciuki! -
spędzi wiele szczęśliwych lat. Ori trzyma też kciuki za wyjątkowo piękne i dorodne kury mieszkające w ogrodzie Doriana...
Zobaczcie, jakie cudo odkryła Ori w hoteliku! To Bohun, mieszanka owczarka i pluszowego misia.
Bohun kocha ludzi, ale nie przyjaźni się z innymi psami (złe doświadczenia z czasów bezdomności)
i mieszka samotnie na dużym wybiegu. Jest bardzo smutny i bardzo brązowy.
Dasza też jest jeszce trochę smutna i pochłania kosmiczne ilości jedzenia. Jeszcze chyba wielu miesięcy potrzeba, aby zaokrągliły jej się boczki...

Pierwszy P.S. to gorące podziękowania dla Justyny, która niestrudzenie tworzy piękne "allegra"
dla Podopiecznych Domu Tymianka i to wlasnie jej ostatnie allegro było szczęśliwym dla Doriana!

Drugi P.S. to odrobina buchalterii, czyli czegoś, co Ori zazwyczaj na swym (w założeniu) zwiewnym i poetyckim blogu omija. Niestety, rzeczywistość jest nie tylko poetycka i zwiewna, gdyby Ori nie była naturalną blondynką, to już by pewnie osiwiała (blondynki siwieją później)
z wieczniego zamartwiania się o losy Podopiecznych i nieustannego liczenia, na co w tym miesiącu zabraknie. A liczenie dla osoby, która nie zdawała matury z matematyki (były takie piękne czasy dla humanistów) liczenie to katorga.
W październiku Ori wydała na Podopiecznych (hoteliki, karma, lecznice) prawie 9 tysięcy złotych! To dla malutkiego Domu Tymianka kwota astronomiczna. Jakim cudem udało się ją zebrać, Ori nie ma pojęcia, ale najwyraźniej się udało dzięki hojności i sercom wielu osób.
Żadne slowa podziękowania nie oddadzą wdzięcznosci, jaką Ori to tychże osób żywi.
Niech podziękowaniem będą bezpieczne, syte i zdrowe pyszczki Podopiecznych Domu Tymianka.
I nie zapomnijcie o nich w listopadzie...


11 komentarzy:

  1. pięknie!!!!!!!!!!!!!!!:) Ori, na emaila odpiszę, postaram się dzisiaj zasiąść:) ale niestety co do Twojej prośby:(( narazie niestety nie dam rady,w najbliższym czasie okaże się wogóle jak to się ułoży w "naszym" psio ludzkim życiu, psina napewno jakaś będzie ale za jakiś czas:(

    OdpowiedzUsuń
  2. Adopcja starszego psiaka to zawsze wzruszająca i wspaniała wiadomość!Co za radość!Ściskam-Zofia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Uwielbiamy takie wiadomośći :))
    Wszyscy!!!

    I wielkie dzięki dla Nowego Domu Doriana :)

    OdpowiedzUsuń
  4. mam nadzieję ,ze kury dobrze się mają...
    Dorianku , bardzo się cieszę !

    OdpowiedzUsuń
  5. Cieszymy się wszyscy! Jak to miło od rana czytać dobre wiadomości :)
    Głaski dla wszystkich sierściuszków ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. O! jaka dobra wiadomość z rana!! ;-))
    Nie zapomnimy...

    OdpowiedzUsuń
  7. To bardzo dobra wiadomość z samego rana! Dobrze, że kogoś wzruszył los Doriana. Czekam na wieści z nowego domu i mam nadzieję, że kury przeżyją...

    OdpowiedzUsuń
  8. Oby w nowym domku mial wszystko, o czym psia dusza moze tylko zamarzyc!
    Dla mnie to cudowna wiadomosc:) Ori, jestes wielka!

    OdpowiedzUsuń
  9. Radość :)))) a kury hmm poradzą sobie :D
    I oczywiście nie zapomnimy :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie zapomnimy. Mirek Popiołek już swą pręgowaną łapką wpłacił "conieco", a kiedy tylko jego pani (albo służąca z punktu widzenia Mirka)
    pozbiera się finansowo, na pewno sypnie ze swojej skromnej skarbonki znowu

    cieszymy się, że są oprócz smutków, takie śliczne radości!

    OdpowiedzUsuń