wtorek, 9 listopada 2010

Bono jesienny



Bono jest piękny jak listopad: świetlisty, brązowy i mroczny.
Pełen smutku i oczekiwania.

6 komentarzy:

  1. Piękny Bono... a jak jego łapy, lepiej? Dziwię się, że jeszcze nikt nie zapałał do niego miłością (ja pałam, ale platoniczną, niestety...) jego smutek jest przejmujący...
    Ściskam ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dużo smutku. Za dużo! Na pociechę napiszę, że udało nam się wczoraj uratować trzy piękne i wychudzone kociaki, dostarczyć je do lecznicy i znaleźć im opiekunów. To wszystko w jedno popołudnie!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jego oczy mówiąc Twoim poetyckim językiem to oceany smutku :( mam nadzieje, że niedługo zmienią się w oceany radości i nie będzie już jak listopad tylko jak maj :)
    Trzymam kciuki!

    OdpowiedzUsuń
  4. Jaki on smutny...jak listopad, całusy dla Was!

    OdpowiedzUsuń
  5. Kochane biedactwo, pieknie pozuje, ale smutek wylazi jakos z tych fotek...

    OdpowiedzUsuń