sobota, 20 listopada 2010

Patyczki Sabiny


Saba umarła.
Dziesięć lat złego życia w schronisku wygrało z jednym jedynym rokiem spędzonym w domu.
Nasza ukochana Misia Sabina umarła na raka wątroby.
Nie mam prawa pisać w jej imieniu, że czuła się szczęśliwa, ale na pewno wiem, że czuła się kochana, ważna i cenna. Nie miała dla mnie zbyt wiele czasu, ponieważ od pierwszego dnia oddała się pasji - namiętności! - zabawy patyczkami, patykami, konarami, kamieniami i piłeczkami. Rozstawała się ze swoimi zabawkami (niechętnie) tylko w czasie jedzenia, a codziennie rano wykłócałam się z nią o stosy patyków i kamyczków znoszonych na noc do domu.
Walka o życie kochanej istoty i jej odejście są dla mnie sprawami zbyt trudnymi i intymnymi, by o nich
więcej pisać.

25 komentarzy:

  1. Ori, łączę się z Tobą w smutku, znam to uczucie... Przytulam...

    OdpowiedzUsuń
  2. Mimo wszystko, ten jeden rok chyba przekreślił te pozostałe nędzne. Myślę, że wynagrodził jej wszystko.

    OdpowiedzUsuń
  3. często, prawie codziennie wchodzę na tymiankową stronę pełna podziwu dla tego co robisz. wiem jak to jest kiedy odchodzi ktoś kochany. bardzo mi smutno z powodu Sabci.......jest w psim raju...

    OdpowiedzUsuń
  4. Pamiętam jej zdjęcia z pierwszych zabaw na wolności. Bardzo mnie zasmuciła ta wiadomość. Bardzo.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam nadzieję, że tam gdzie jest teraz nie zabraknie jej patyków :)
    Przytulam Cię!

    OdpowiedzUsuń
  6. a mnie sie wydaje, ze ten rok to byl lepszy niz wszystko inne. I byla kochana, bo u Ciebie nie ma niekochanych zwierzat i juz. a teraz gania wszystkie patyki jakie chce i nie ma chorob.

    XXX

    OdpowiedzUsuń
  7. Jestem pewna, że przez ten ostatni rok była bardzo szczęśliwa... co najmniej tak jak w psim raju...
    Przytulam Cię mocno, Ori:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Sabunia jest już w krainie wiecznej zabawy patyczkami, uściski Ori.

    OdpowiedzUsuń
  9. Siedzę i płaczę... Jak dobrze, że dostała w prezencie ten ostatni rok. Dziękuję Ci, Ori

    OdpowiedzUsuń
  10. Kochany siwy pysio,łzy kap,kap...-Z

    OdpowiedzUsuń
  11. :((( oj jak smutno na duszy...

    OdpowiedzUsuń
  12. Kochana Ori, pozwól, że nie będę próbowała Cię pocieszać. Nie umiem. Za każdym razem, gdy odchodziło moje ukochane zwierzę ogarniał mnie wielki smutek i poczucie pustki. Myślę, że ten smutek po odejściu należy się naszym przyjaciołom, tak samo jak miłość, którą dawaliśmy im, gdy byli z nami.
    Dziękuję Ci za to, że dałaś Sabince dom i opiekę.

    OdpowiedzUsuń
  13. Ori, bardzo mi smutno... wiem co to odejście ukochanej psiej istoty...to przeżycie długo pozostawia w sercu żal i smutek, współczuję Ci ale wiem że Sabinka była u Was szczęśliwa, ten rok to najwspanialszy czas w jej krótkim życiu...
    przytulam Cię mocno...

    OdpowiedzUsuń
  14. Tak mi Ori bardzo, bardzo przykro. Zadne slowa nie pomoga... Oby dziewczynka miala duuuzo patyczkow w psim raju...

    OdpowiedzUsuń
  15. Przykro mi, chociaż wiem, że to banalne i niewystarczające słowa po stracie przyjaciela. Współczuję...

    OdpowiedzUsuń
  16. "...A jeśli ktoś mi zarzuci,
    że świat widzę w krzywym lusterku,
    to ja powtórzę:
    on wróci...
    Choć może w innym futerku "
    Przytulam.....:(((Gaba B.

    OdpowiedzUsuń
  17. Jak ja dobrze wiem co czujesz, w tym samym czasie straciłam mojego najcudniejszego Filipka. Serce pęka na tysiące kawałków, których nie można zebrac do kupy...
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  18. "To tylko pies, tak mówisz, tylko pies...
    A ja ci powiem, że pies to czasem więcej jest niż człowiek.
    On nie ma duszy, mówisz...
    Popatrz jeszcze raz, psia dusza większa jest od psa.
    My mamy dusze kieszonkowe...
    Maleńka dusza, wielki człowiek.
    Psia dusza się nie mieści w psie.
    A kiedy się uśmiechasz do niej, ona się huśta na ogonie.
    A kiedy się pożegnać trzeba i psu czas iść do psiego nieba,
    To niedaleko pies wyrusza, przecież przy tobie jest psie niebo,
    Z tobą zostaje jego dusza."

    Dziękuję, że znalazłaś Sabcię na ten ostatni rok.
    Monika

    OdpowiedzUsuń
  19. życie idzie dalej , tylko co z tego , jeśli ukochany przyjaciel odchodzi...
    za Tęczowym Mostem będą czekać na nas wszystkie nasze zwierzęta i wtedy już nic nas z nimi nie rozdzieli..

    OdpowiedzUsuń
  20. Wilczyca... Piękna, trudny temat, jednak teraz już nic ją nie boli. Teraz już patyków będzie miała do woli ;')

    OdpowiedzUsuń